PROTOKÓŁ NR XLV/09 Ad. 1. Ad. 2. Proponowany porządek obrad: Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Czy ktoś chciałby wprowadzić zmiany do porządku obrad? Nie widzę. Kto jest za przyjęciem proponowanego porządku obrad, proszę o podniesienie ręki: Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Stwierdzam, że porządek obrad został Ad. 3. Ad. 4. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Pani Przewodnicząca, Szanowni Radni i Goście przedstawiam sprawozdanie z działalności Wójta za okres od dnia 17.11.2009r. do dnia 07.12.2009r. 1. Inicjatywy uchwałodawcze w sprawie: 10. Wydanie zarządzeń w sprawie: 11. Wydanie decyzji administracyjnych w sprawie:
Pisma wydane w Referacie Finansowym (wydział podatków) 1.Liczba zaświadczeń wydanych w danym okresie 29 1) 14 decyzji dotyczących częściowego umorzenia podatku rolnego na kwotę 4.782 zł.(z tytułu powodzi),
Ad. 5. Ad.6. Ad. 7. Ad .9. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Przystępujemy do głosowania nad projektem uchwały. Kto jest za przyjęciem projektu uchwały? Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Stwierdzam, że uchwała w sprawie zmiany budżetu gminy Kostomłoty na 2009 rok została podjęta jednogłośnie. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Poprosimy panią skarbnik o komentarz. Skarbnik Gminy Elżbieta Czarnota odczytała uzasadnienie do projektu uchwały w sprawie zmiany budżetu gminy Kostomłoty na 2009 rok. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik odczytała projekt uchwały w sprawie zmiany budżetu gminy na rok 2009. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Otwieram dyskusję. Jeżeli nie ma pytań, przystępujemy do głosowania. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Stwierdzam, że uchwała w sprawie zmiany budżetu gminy Kostomłoty na 2009 rok została podjęta jednogłośnie. Ad.12. Elżbieta Janus-Burak – Te zmiany dotyczą, zgodnie z wnioskiem na poprzedniej sesji, kwestii głosowania tajnego. W tych miejscach, gdzie w statucie było głosowanie tajne, które wychodziło poza to, co jest w przepisach prawnych, to po prostu zostaje usunięte. Radca prawny na ostatniej sesji wyjaśniał, że to jest niezgodne prawem. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Stwierdzam, że uchwała w sprawie zmiany Ad.13. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Otwieram dyskusję. Jeżeli nie ma pytań, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem projektu uchwały? Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Stwierdzam, że uchwała w sprawie wyboru Ad.14. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Otwieram dyskusję. Jeżeli nie ma pytań, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem projektu uchwały? Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Stwierdzam, że uchwała w sprawie zmiany Ad.15. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Proszę państwa. Nie da się tego zrobić w 1 minutę, więc chyba zajmę ok. 10, żeby przedstawić sytuację, jaka w tej chwili się wytworzyła. Przypomnę w skrócie. Dzień 6 grudnia 2006r., tydzień po złożeniu przeze mnie przysięgi, marszałek zaprosił mnie na rozprawę administracyjną, która zakończyła się w roku 2007, w kwietniu, wymierzeniem przez pana marszałka w drodze decyzji administracyjnej nakazu zapłacenia opłat podwyższonych, w związku z brakiem decyzji zatwierdzającej instrukcję eksploatacji składowiska odpadów komunalnych w Wichrowie. Łącznie te decyzje (było ich 13) wystawione były od 1.01.2003r. do 6.11.2006r. W tym czasie odpady były składowane w Wichrowie bez takiej decyzji. Zostało wymierzone ok. 3.400.000 zł opłaty podstawowej i do tego odsetki. Myśmy od tych decyzji odwołali się do SKO. Latem roku 2007 SKO rozpatrywało, a jesienią wydało takie postanowienie, że nie uchyliło decyzji marszałkowskich. Myśmy się od tego stanowiska odwołali do WSA, który w 2008 uchylił decyzję SKO i marszałka. Wszystkie te decyzje zostały przez nas zaskarżone do NSA w drodze kasacji, ponieważ WSA nie uwzględniał zakazu powtórnego rozpatrzenia sprawy, czego myśmy się domagali w NSA. Ale ponieważ NSA przychylił się do stanowiska WSA, a zatem w styczniu roku 2009 nie było decyzji marszałkowskich, czyli gmina mogła uzyskiwać zaświadczenie o niezaleganiu. Decyzja NSA przyszła do nas trochę później, bo to był kwiecień. Pan marszałek rozpoczął postępowanie administracyjne niezwłocznie po uzyskaniu na piśmie decyzji NSA i 23.09.09r. wymierzył ponownie w drodze decyzji administracyjnej nakaz zapłacenia tych opłat podwyższonych, oczywiście uwzględniając uwagi sądu, co do których my się też nie zgadzamy i twierdzimy, że nie uwzględniono wszystkich. Stąd też, złożyliśmy ponownie skargę do SKO. Chcę przypomnieć szanownym radnym, że na każdej decyzji marszałkowskiej pisze w ostatnim zadaniu, że gminie przysługuje odwołanie za pośrednictwem marszałka do SKO. A zatem, zgodnie z opinią pani mecenas i naszą wiedzą, te decyzje nie są ostateczne. A mimo to, zaświadczenie które jest potrzebne we wnioskach unijnych brzmi w sposób następujący: że gmina nie zalega z opłatami, ale marszałek nadmienia, że dla zakładu budżetowego ZGK zostały wystawione decyzje nakazujące zapłatę tych należności. Tym samym marszałek pisząc i argumentując tą całą sprawę, wymienia te 13 decyzji. I na podstawie takiego zaświadczenia wydział wdrażający RPO zawiadomił mnie, że nosi się z zamiarem rozwiązania umów, które zawarł. Mówimy o rekultywacji wysypiska – wartość dofinansowania ponad 300 tys. zł i kompleksowej kanalizacji gminy – wartość dofinansowania wiele milionów złotych (wartość nieznana z uwagi na nierozstrzygnięte jeszcze przetargi). Są to kwoty, które mieliśmy otrzymać ze strony RPO. I mówimy o umowach, które miały być podpisane m.in. na e-urząd, na co czekamy, ponieważ obieg dokumentów został wdrożony i czekaliśmy, że refundacja nastąpi tych nakładów poniesionych. Nie mówimy o remoncie ośrodka zdrowia, ogrodzeniu boiska w Kostomłotach i na razie remontach świetlic w Bogdanowie i Karczycach, które były realizowane z programu rozwoju obszarów wiejskich, gdzie takie zaświadczenie nie było wymagane do tej pory, ale dyrektywa unijna jest jasna, zanieczyszczający płaci i nie może z tego powodu otrzymywać dotacji. Ponieważ uznano, że zanieczyszczającym jest gmina poprzez swoja jednostkę, dlatego na spotkaniu, w którym uczestniczyła pani przewodnicząca, już po konsultacjach pana marszałka z wydziałem wdrażania RPO, byliśmy na spotkaniu 14 grudnia w poniedziałek o 8.00 rano i tam zostaliśmy przez pana marszałka poinformowani, że mamy niewiele czasu, bo 1 miesiąc na (zostało to jednoznacznie określone, chociaż niedosłownie, ale myśmy to tak zrozumieli) zawarcie z marszałkiem ugody w sensie spłaty zobowiązań na raty po to, żeby można było realizować inwestycje unijne, żeby z nami nie rozwiązano umów. To się wiąże z tym, że trzeba wycofać sprawę z kolegium odwoławczego, bo żeby zawierać porozumienie o zapłacie, to nie może być postępowania odwoławczego, czyli najpierw ZGK musiał by wycofać wniosek z SKO, sprawa by musiała być wycofana, a następnie musiałbym przystąpić jako wójt, przedstawiciel gminy do negocjacji z panem marszałkiem, na ile lat ta spłata nastąpi. Dzisiaj nam mówią o 5 maksymalnie, ale być może byłoby to więcej i ewentualnie wystąpienie do zarządu województwa, następnie do sejmiku o umorzenie odsetek, co wcale dzisiaj nie jest przesądzone, że nastąpi. Nie można umorzyć należności głównej, ale co do odsetek jest jakaś szansa. Tylko, że tutaj zaczynają się pojawiać następujące schody. Pojawienie się takiej świadomości, konieczności zapłaty tego zobowiązania przeanalizowaliśmy finansowo z panią skarbnik. Ale już nie w świetle 60% zadłużenia, bo musicie sobie państwo wyobrazić, że życie przynosi nowe wyzwania, i nowe utrudnienia. Od 1 stycznia 2010r. wchodzi w życie nowa ustawa o finansach publicznych. Już się nie mówi o rzeczowym wykonywaniu spraw, tylko o zadaniowym. Mówi się również o wskaźnikach, których gmina nie może przekroczyć. Te wskaźniki jasno mówią, że wydatki bieżące nie mogą być wyższe niż dochody bieżące. Kary wchodzą w wydatki bieżące. Jak byśmy na to nie patrzyli, skąd brać dochody bieżące, żeby pokrywać wydatki bieżące. To jest już trudność, której nie potrafimy przeskoczyć. Nie potrafimy przeskoczyć jeszcze jednej rzeczy, jak przekazać zakładowi budżetowemu taką dotację, która pozwoli zakładowi na spłatą zobowiązania, kiedy prawo na to nie pozwala. Co rada więc nie postanowi, to ja, jako wójt narażę się na przekroczenie dyscypliny finansowej i będę pewnie odpowiadał z mocy prawa, tylko nie rozumiem dlaczego, ale pewnie tak będzie. Sytuacja jest bardzo złożona. Nie poprzestajemy na tym, co mówi pan marszałek. Musimy się jeszcze radzić różnych mądrych ludzi i dzisiaj byłem u prezesa SKO pana Hojdy. Pan prezes przede wszystkim zakwestionował stanowisko marszałka, co do samego zaświadczeniu o niezaleganiu. Stwierdził, że jeśli my się zwracamy o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu, to jeśli uważa, że zalegamy, to powinien odmówić wydania takiego zaświadczenia w drodze postanowienia. Takie postanowienie może być przez nas zaskarżone do SKO. Co jest w tym wszystkim złe. Otóż pan marszałek wymaga, żeby złożyć podanie o wydanie zaświadczenia na formularzu z góry opracowanym. W druku każe nam podać wszystkie jednostki organizacyjne gminy i tam oświadczyć, czy te jednostki zalegają, czy nie. Mimo tego, że RIO nie traktuje również tego długu, jako długu gminy, tylko dług zakładu budżetowego, SKO również mówi, że to nie jest dług gminy, mimo to, urząd marszałkowski traktuje to jako zadłużenie gminy. Dzisiaj postanowiliśmy z panią mecenas, że jeszcze raz się zwrócimy o wydanie zaświadczenia. Tylko zaświadczenie nie nam wydadzą i będzie styczeń, odwołamy się do SKO i będzie pół roku, a umowy z nami w styczniu rozwiążą. Co nam to da, niewiele. Być może uzyskamy jakąś satysfakcję, że jednak my mieliśmy rację, ale te umowy zostaną rozwiązane. To jest jedno niebezpieczeństwo. Drugie niebezpieczeństwo jest takie, że przecież cały czas podpisuję umowy z wykonawcami. Cały czas kanalizacja w Chmielowie leci. Teraz podpiszę umowy na budowę oczyszczalni ścieków. Teraz, jeśli my nie otrzymamy na to pieniędzy, to wszystko będzie musiało być pokryte ze środków własnych, czyli gmina „bankrut”. My w budżecie mamy zapisany w przyszłym roku zwrot środków w wysokości ok. 7 mln zł. Jak umowy będą zerwane, to środki nie wpłyną. A więc, jakie ja mam w tej chwili upoważnienie i delegację od szanownej rady, żeby podpisać umowę na budowę oczyszczalni. Tak naprawdę w tych warunkach chyba nie podpiszę. Podpisanie tej umowy teraz spowoduje, że nie wykonamy tego zadania. Jeśli sprawa rozwiąże się w marcu, to za późno, ponieważ ta inwestycja musi być zrealizowana do września roku 2011. Wszyscy wykonawcy mówią, że w ciągu półtora roku są w stanie zrealizować. Musimy jednak podpisać umowę na wykonanie w styczniu 2010. Biorąc to wszystko pod uwagę, ja przedstawiam państwu złożoność problemu. Te inwestycje, które teraz zostały wykonane, nie powodują na razie zagrożenia w budżecie, jeśli nie dostaniemy zwrotu. My i tak je wykonamy i poradzimy sobie bez dofinansowania. Ale stawiam wielki znak zapytania nad sytuacją gminy w przypadku, kiedy dojdzie do zapłaty, przekroczymy wskaźniki, RIO nie zaopiniuje nam budżetu. Umowy będziemy realizować, ale sytuacja zapłaty tych zobowiązań powoduje nam wielką niedogodność. Nie potrafię państwu w tej chwili określić, co jest trudniejsze w tym momencie, bo obie sytuacje są trudne. Oczywiście, że jesteśmy przygotowani na realizację tych inwestycji dużych, szczególnie tej jednej, ale pod warunkiem, że nie ma dodatkowych obciążeń. Natomiast, jeśli one się pojawiają, to świetle nowych przepisów o finansach publicznych stanowi to przeszkodę nie do przeskoczenia. Wskaźnik jest nieubłagalny. Jest to wzór, którego nie da się zmienić. Trzeba wziąć pod uwagę trzy lata. Ja już nawet myślałem, że odsunięcie tej spłaty o rok coś poprawi, ale niestety trzy lata bierze się pod uwagę. I to nie koniec roku przyszłego. Z całą mocą stwierdzam roku 2014, bo ten wzór wchodzi w tym roku w życie. Ci, którzy będą decydować w roku 2013 w naszej gminie o budżecie na rok 2014, będą musieli ten wskaźnik wziąć pod uwagę. Ja się już teraz martwię, że to po prostu będzie niemożliwe do osiągnięcia. Teraz musimy się o to martwić, bo wejście w życie tej ustawy zostało rozłożone aż na cztery lata. Ten ostatni moduł wchodzi w życie w 2014 roku. Tak w ogólnych założeniach ta sytuacja wygląda. I teraz o co ja bym państwa tak naprawdę prosił. Może ja najpierw określę, co ja w kręgu osób, decydentów kierownictwa gminy, pani mecenas, co my postanawiamy. Przede wszystkim postanowiliśmy jeszcze raz złożyć wniosek o zaświadczenie i będziemy dochodzić swoich praw w SKO. Mam dzwonić dzisiaj do pana prezesa SKO, który mi powie w przybliżeniu, kiedy będzie miał ustną decyzję co do decyzji marszałka. Ja wtedy szanownym radnym przekaże, czy rzeczywiście musimy to zapłacić, czy nie. My się musimy odwoływać do WSA, ale decyzje już będą prawomocne. Będziemy chcieli uzyskać przynajmniej tą ustną opinię, co do werdyktu. Następna sprawa, to postanawiamy realizować budżet. Natomiast przed samym podpisaniem umowy na wykonanie oczyszczalni ścieków chciałem z szanownymi radnymi jeszcze raz się spotkać i przedstawić wtedy aktualną sytuację i podjąć decyzję, czy podpisujemy, czy nie. Takie jest moje stanowisko na dzień dzisiejszy. Gdyby się można było w tym temacie wypowiedzieć, to bardzo proszę. Chciałem to przedstawić na sesji, bo często z radnymi się spotykamy, ale nie jest to w protokole. W tej chwili z uwagi na podniosłość tematu i ważność, strategiczną sytuację, jeśli chodzi o przyszłość gminy, nie da się tego nie przedstawić i nie omówić, chociażby z tego względu, żeby się to znalazło w protokole. Prosiłbym o wymianę zdań na ten temat i ewentualnie dyskusję. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Otwieram dyskusję. Spędziliśmy trochę czasu u marszałka, padały różne propozycje, ale najlepszym momentem dla marszałka byłoby to, żebyśmy pieniążki zawieźli mu na miejsce. Natomiast, nie zgadzamy się z tym postępowaniem i myślę, że będziemy odwoływać się od tej decyzji, dlatego prowadzimy analizy ile my możemy stracić, a ile zyskać. Jeżeli z RPO uda nam się uzyskać 700 tys. zł, a mamy zapłacić 3,5 mln zł, to trzeba będzie się dobrze zastanowić, czy warte jest odstąpienie od walki. Jeszcze chciałabym powiedzieć, że teraz zrezygnować z odwołań, to jest to troszeczkę niebezpieczne. Jest to moment, gdzie mamy nadzieję, że mamy rację. Natomiast wycofanie się, to mogłoby być dla nas zarzutem niebezpiecznym. Myślę, że powalczymy. Będziemy się zastanawiać nad dużymi inwestycjami, bo trzeba wziąć jeszcze jedno pod uwagę, czy te inwestycje są na tyle bezpieczne, że możemy je realizować, i czy nikt ich nam nie zakwestionuje, i czy nawet rozłożenie na raty, tak jak marszałek twierdzi, że nawet na te 10 lat, czy tak jak dzisiaj twierdzi, że nie jest to zaległością, to faktycznie jest zaległością, bo ja twierdzę z mojego doświadczenia, że bez względu na to, czy to jest rozłożone na raty, marszałek ma prawo powiedzieć do RPO, że zalegamy, ale mamy rozłożone na raty. Jeżeli decyzja, która nie jest ostateczna jest zaległością, to to rozłożenie na raty też trzeba by się zastanowić, czy to jest zaległość, czy nie. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Oznajmił nam słownie, że nie będzie zaległością. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Wszystko idzie słownie, nic nie idzie na piśmie. Poczekamy na pewno na odwołanie w SKO i wtedy będziemy się zastanawiać. Elżbieta Czarnota – Nawet, jeśli to nie będzie zaległość wobec urzędu marszałkowskiego, to w momencie, kiedy decyzje są ostateczne, pojawiają się w zobowiązaniach wymagalnych ZGK. Jeżeli pojawiają się tak, to są zobowiązaniami wymagalnymi gminy, i pojawiają się w naszym długu gminy. Wobec tego, wskaźniki uzyskiwane wtedy, czyli dług w stosunku do dochodów jeszcze do roku 2013 te wskaźniki 60% obowiązują. Robiąc różne analizy i rozkładając to nawet na 10 lat, w roku 2012 bezwzględnie będzie przekroczenie 60%, realizując oczywiście wszystkie te inwestycje, na które mamy wnioski. Wiecie państwo, że 50% tych kar może wrócić do gminy, i tak było. Ponieważ wchodzi w życie nowa ustawa o finansach publicznych, która mówi, że do czasu uchwalenia prawa ochrony środowiska i wejścia nowej ustawy prawo ochrony środowiska, która będzie likwidowała gminne fundusz ochrony środowiska, wszystko będzie na starych zasadach. Z dniem 1 stycznia 2010 r. nowe prawo ochrony środowiska wchodzi i zostają zlikwidowane gminne fundusze ochrony środowiska. To oznacza, że wpływy z kar będą wpływały do gminy, ale na zasadzie dotacji. Pojawiają się różne opinie na ten temat, że to wcale nie znaczy, że to będzie tak, jak do tej pory - wpłacili 100%, a 50% dostaną. To nie jest powiedziane, że to trafi do naszej gminy. Takie zagrożenia już istnieją. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Do tej pory było tak, że coś co przekraczało pewną sumę i tak nie mogliśmy przyjąć do zasobów GFOŚ. Była to suma, jak wyliczamy na dzień dzisiejszy nie więcej niż 1,7 mln zł. Jan Piotrowski - Nasuwa się takie słowo jak szantaż. Podpisuje się z nami umowy, a później się żąda, że albo zapłacicie, albo się zerwie z wami umowy. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Padło takie słowo przy spotkaniu z marszałkiem. Ja użyłam tego słowa i powiedziałam, że to jest ewidentny szantaż wobec nas, bo jeżeli się podpisuje umowę i po jakimś czasie, z umowy wynika, że pracownicy mają sprawdzić, czy są zaległości, sprawdzili, podpisali i po jakimś czasie się skapnęli, że jakaś tam zaległość jest, i zaczynają mówić do pana wójta bezpośrednio, że potwierdził nieprawdę mówiąc, że nie ma zaległości na bazie zaświadczenia, które uzyskał, gdzie pisało wyraźnie, że ma zaległość, to padło z mojej strony, panie marszałku to jest ewidentny szantaż, że żąda pan od nas spłaty tego zobowiązania. Natomiast pan marszałek powiedział, że jeżeli pani przewodnicząca uznaje, że jest to szantaż, to uznajmy, że tej rozmowy w ogóle nie było. I skończyliśmy dyskusję. Tak jak tłumaczyłam marszałkowi, że my dzisiaj funkcjonujemy jako organy, to nie pani Gawlik, pan Jaskuła. My jako wójt i przewodnicząca walczymy. Dzisiaj jesteśmy, a jutro nie. Natomiast przed wyborcami, radą trzeba się wytłumaczyć, dlaczego podejmuje się takie decyzje, a nie inne. Jeżeli ktoś podpisuje umowę świadomie sprawdzając dokumenty, a za 2 miesiące mówi, że wójt potwierdził nieprawdę, a potwierdził to, co marszałek stwierdził, czyli że nie mamy zaległości, to to jest jakieś nieporozumienie. Dyskusja dalej nie ma sensu, bo zaczynamy się bawić w jakiegoś kotka i myszkę. Natomiast trzeba tutaj jasno powiedzieć, że kary zostały wymierzone chyba 7 gminom. Tylko, że tam chodziło o kwotę 200-300 tys. zł. Gminy zapłaciły i w ogóle się nie sądziły. Tu trzeba mieć świadomość, że jeżeli my doprowadzimy do sytuacji, że im udowodnimy, że nie mają racji, to te 7 gmin przyjdzie do pana marszałka i zapyta się, dlaczego myśmy zapłacili z tego tytułu. Ja uważam i wyszłam stamtąd przeświadczona, że my musimy i tak sprawę doprowadzić do końca, ponieważ takie zachowanie można domniemywać, że już są wielkie obawy ku temu, że marszałek ma rację. Będziemy robić wszystko, żeby udowodnić, że mamy rację, tym bardziej tak jak tu pan wójt zaznaczał, wymiar kary, czyli kwotę zmienia się postanowieniem jako błąd oczywisty. Różne aspekty braliśmy pod uwagę. Rozmowa z panem marszałkiem była krótka. Pan marszałek mówił słowami poprzedników, czyli to co słuchaliśmy poprzednio. Pracownicy przekazali, zapamiętał i nam to powtarzał. Natomiast my nie znajdujemy uzasadnienia, zresztą nie mamy tych 3,5 mln zł. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Jeszcze w drodze wyjaśnienia, ponieważ pani przewodnicząca podniosła sprawę mojego oświadczenia. Ja powiem tak. Składanie wniosków, a podpisanie umowy, to jest bardzo długi okres czasu. My składamy te wnioski o środki unijne przeważnie pół roku przed podpisaniem umowy, a często nawet wcześniej. I tak się akurat tym razem złożyło. My byliśmy nawet przekonani wśród pracowników w UG, że może być problem, dlatego rok temu już zapytaliśmy, jak należy traktować to zaleganie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że przed podpisaniem umowy wewnętrznie między wydziałami marszałek i tak to sprawdza. Mam to na piśmie i całe szczęście, że byliśmy tacy przezorni. Dzisiaj przypisywanie wójtowi jakiejś winy jest bez sensu, ponieważ wtedy, kiedy ja składałem wniosek o środki unijne, to myśmy nie zalegali, nie było żadnych decyzji, były uchylone przez WSA, więc ich nie było. Jak ja miałem pisać, że zalegamy. Oczywiście oświadczałem, że nie zalegamy, ale 23 września marszałek wymierzył decyzję, a 7 października, czyli dwa tygodnie później podpisał z nami umowy. Ale już mnie nie proszono o zaświadczenie. Zaświadczenie przekazałem wcześniej jak składałem wniosek i ono było wystarczające. Jak podmiot, z którym się podpisuje umowę ma sam się biczować i jeszcze raz przypominać o pewnych sprawach, o które rok temu zapytywał. Nie czuję się zupełnie winny, zresztą na to są dokumenty. Poza tym uważam, że nadal nie zalegamy, bo decyzje nie są ostateczne. A nawet gdyby były ostateczne, to też uważam, że nie zalegamy, bo zalega zakład budżetowy. W RIO też są opinie podzielone. Ja dzisiaj mam też opinię pani prof. Niemiec wydziału prawa, która stwierdziła, że to nie gmina zalega, ale ZGK. Trudno polemizować i się kłócić. Problem jest naprawdę złożony. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Jeszcze, co jest bardzo istotne. Kiedy marszałek powiedział, że jest nam w stanie rozłożyć na 5 lat (wcześniej nie był w stanie), jeżeli pani skarbnik przedstawi analizę, to nawet 8-10 lat. Taka przychylność bardzo mnie zdziwiła. Ale zadałam pierwsze pytanie - co będzie panie marszałku, jeżeli wygramy sprawę. A on mówi - nie, ja wam rozłożę, ale pod warunkiem, że dzisiaj, jutro wy już nie będziecie mnie skarżyć i wycofacie. Ja mówię, że my nie mamy pieniędzy i, i tak trzeba będzie w ratach. Tak, ale my podpiszemy porozumienie, że wy zgodzicie się na karę, z wyceną marszałka i wtedy rozkładamy. To jest bardzo niebezpieczne, takie działanie wydaje mi się nie do końca przemyślane przez urząd marszałkowski, bo taka propozycja gdyby była protokołowana, bądź dana nam na piśmie, to dałoby to dużo do myślenia. Na pewno będziemy żądać, bo jeśli zerwą z nami umowy bądź nie podpiszą, będziemy szli w drogę odszkodowawczą, jeżeli uda nam się tą sprawę wygrać. A mam taką nadzieję, bo wszystko ku temu zmierza, chociażby po zachowaniu urzędu marszałkowskiego, bo jak pojedziemy tam za rok, to będą skłonni rozłożyć to na 20 lat, a to już będzie rok mniej. A może w ogóle nie będą wszczynać postępowania. My mówimy, że będziemy walczyć, jeździć, ale oczywiście o tym zdecyduje rada. My wysłuchaliśmy, co urząd marszałkowski ma do powiedzenia, nie podejmowaliśmy żadnych decyzji, mamy czas do końca grudnia. O tym zdecyduje na pewno cała rada, a nie ja z panem wójtem. O dobro tej gminy będziemy walczyć. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Reasumując. Czy ja mogę uznać przez aklamację, że nie ma innych głosów, co do trybu postępowania, że to jest słuszna droga. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to proszę nam powiedzieć. Do tej pory staraliśmy się, żeby każdy dowiedział się na każdym etapie, co się dzieje z karami śmieciowymi. Marian Fita - Mi się wydaje, że te błędy powstawały w urzędzie marszałkowskim wśród urzędników marszałka i w tej chwili próbują negocjować, żeby przełożyć to niejako na gminę. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Tak można to odebrać. My też nie powiemy, że my mamy rację, że my to wygramy. Może się okazać, że my to przegramy, i jedno, i drugie. I też jest ryzykowne. Tylko skąd my będziemy wiedzieli, czy mamy rację, jeśli nie dojdziemy do końca. Kto nam uwierzy, że my działamy dla dobra gminy, skoro płacimy 3 mln zł. Trzeba jeszcze pamiętać, że nawet jeśli jeszcze raz rozpoczną postępowanie, to zawsze ten rok nam odetną. Jeżeli zostaną uchylone. Wójt Gminy Wacław Jaskuła - Sprawy prowadzone są przez radcę prawnego spoza urzędu. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – Jeżeli ktoś miałby jeszcze inne zdanie, ja bardzo proszę, aby mówić szczerze i otwarcie. Każdy ma swoje odczucie. My może z panem wójtem częściej na te sprawy rozmawiamy, jeździmy do Wrocławia, częściej nad tym się zastanawiamy, angażujemy w to ludzi, żeby przemyśleć każdą jedną decyzję, natomiast po ostatniej wizycie, takie nasuwa nam się rozwiązanie. Czy ono jest dobre, naprawdę nie wiem. Wierzę w to. Też patrzę pod względem prawnym i wydaje mi się, że mamy rację. Jeśli ktoś ma inne zdanie, proszę o szczere wypowiedzenie się, żeby potem nie było żadnych wątpliwości. Żeby to dla nas było jeszcze wskazówką, o co walczyć, o co pytać. To jest bardzo dużo pieniędzy. Zofia Heller-Sypek - My akceptujemy postępowanie wójta i pani przewodniczącej. My jesteśmy pełni uznania i nasz akces milczący to jest potwierdzeniem tego właśnie. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – W tej samej sprawie mogą być dwa różne orzecznictwa, bo każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie. My w to wierzymy. Patrząc na wykonanie tych decyzji ze strony marszałka widzimy ewidentne błędy, których się będziemy trzymać. My się z tym po prostu nie zgadzamy, bo mamy do tego prawo. Natomiast trzeba rozważyć za i przeciw, i na co nas stać. Czyli domniemywam, że jest akceptacja. Witamy przedstawiciela firmy Biprogeo – Pana Jarosława Brody, który przedstawi nam koncepcję skomunikowania autostrady A4 z drogą krajową nr 94. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – To, o czym będziemy mówić dotyczy również sprawy strategicznej gminy. Jeśli chodzi o sprawę omówienia połączenia autostrady A4 z mostem w Brzegu, to ta sprawa dotyczy przypomnę naszej strategicznej pozycji jako gminy. I ta droga ze względu na różne wersje dotyczy kilkunastu miejscowości. W zależności od tego, jakie decyzje zapadną, to i tak będziemy mieli ją usytuowaną w pobliżu tych, albo innych miejscowości. Szczegóły przedstawi pan Broda. Ja tytułem jeszcze wprowadzenia, jakie konsultacje były, i do czego zmierzały. Na pierwszych konsultacjach przedstawiono nam wersję dotyczącą tzw. pierścienia miasta Wrocławia i miała ona rozwiązywać problemy komunikacyjne miast bram wrocławskich. Miała przebiegać m.in. przez Oleśnicę, Oławę, Strzelin, Długołękę, Brzeg Dolny, ale nie uwzględniała naszego węzła autostradowego. Przebiegała natomiast przez Kąty Wrocławskie. Pierścień wokół Wrocławia, który nie uwzględniał w ogóle Kostomłotów. Ja wniosłem wtedy na piśmie zastrzeżenia, jako że twierdziłem, i nadal twierdzę, że ruch pojazdów na drodze nr 5 w kierunku Jelenia Góra – autostrada A4 wymaga w 1/3 przekierunkowania na Poznań. I uważałem, że żaden z kierowców nie wiedzie na autostradę A4, i nie skręci w Kątach na tą nową obwodnicę, która miałaby okalać Wrocław po to, żeby jechać na Poznań, bo będzie musiał zapłacić za przejazd autostradą płatną na odcinku Kostomłoty –Kąty, co oczywiście w założeniach samych jest może i fajne, ale praktycznie nie do zrealizowania. I w takim przypadku te samochody nadal rozjeżdżały by nasze miejscowości, kierując się na nowy most w Brzegu, bo przecież będą jechać wiedząc, że to niedaleko przez naszą gminę. Również nasze akceptowanie rozwiązania, który w projekcie będzie czerwoną linią zaznaczony, uwzględniającego tylko gminę Kostomłoty, troszeczkę zaniepokoiło burmistrza Kątów, który wnioskował, żebyśmy jakiś kompromis zawarli. Poszliśmy drogą kompromisu, ale jako że pan burmistrz w Kątach wykupił już tych gruntów pod tą drogę i argumenty miał, żeby w pierwszej kolejności zaspokoić Kąty Wrocławskie, szliśmy w kierunku znalezienia rozwiązań, które będą tańsze. I taki kompromis pan też przedstawi na planach. Ale po ostatnich konsultacjach z przyrodnikami dochodzę do wniosku, że tak naprawdę słuszną i opłacalną inwestycją jest przebieg tej drogi z naszego węzła do Brzegu bez uwzględniania Kątów, ponieważ oni muszą rozstrzygnąć problemy Natura 2000. Przebieg tej drogi na słupach nad obiema rzekami – Bystrzyca Kłodzką i Strzegomką, i w obrębie innych obszarów jest to trudne do przejścia i bardzo kosztowne. I tak właściwie rozstaliśmy się po spotkaniu. Ustaliliśmy z panem Brodą, że rozwiązanie przedstawimy dzisiaj na sesji i w drodze stanowiska rady gminy po dyskusji ujmiemy w protokole i protokół przekażemy do biura projektowego po to, żeby był jeszcze jeden dokument potwierdzający konsultacje społeczne w tej sprawie. Jarosław Broda – Nasza firma na zlecenie DSDiK we Wrocławiu opracowuje koncepcję skomunikowania drogi A4 z drogą S5. Poprzednio nasza firma również opracowywała odcinek skomunikowania od miejscowości Błonie do miejscowości Brzeg Dolny z lokalizacją nowego mostu w Brzegu Dolnym. Tamto postępowanie zostało zakończone. Została wydana decyzja środowiskowa i obecnie inna firma opracowuje projekt budowlany i wykonawczy na budowę mostu w Brzegu Dolnym i odcinków dojazdowych. Nasze opracowanie stanowi jakby wpięcie tego mostu z autostradą A4 i drogą krajową S5. Tutaj omówię odcinek między autostradą a drogą nr 94 (Wrocław – Legnica przez Środę Śląską). Jarosław Broda przedstawił parametry techniczne drogi i przygotowane warianty. Jarosław Broda – Celem naszego opracowania było skomunikowanie drogi. Jeden punkt wyjściowy mieliśmy miejscowość Błonie, ponieważ do tego miejsca została wydana decyzja środowiskowa na dojazd do mostu w Brzegu Dolnym. Natomiast musieliśmy rozważyć, z których węzłów na autostradzie będzie najbardziej korzystne. Były trzy lokalizacje węzłów: węzeł Kostomłoty, węzeł Kąty Wr. i planowany węzeł Strzeganowice. W momencie, jak zostanie wybudowana autostradowa obwodnica Wrocławia, powstanie nowy węzeł autostradowy Nowa Wieś Wrocławska i zostanie zlikwidowany węzeł Pietrzykowice, ale w zamian powstanie węzeł Strzeganowice. To jest docelowe działanie Dyrekcji Generalnej. Wynika to z minimalnych odległości między węzłami. Te odległości nie mogą być mniejsze niż 5 km. Dla tych przebiegów jest opracowana prognoza ruchu w celu późniejszego zaprojektowania skrzyżowań, przewidzenia urządzeń ochrony akustycznej. Finalnym efektem ma być wybór wariantu optymalnego i wystąpienie o decyzję środowiskową dla tego przebiegu. Tutaj organem wydającym decyzje środowiskową być może będzie pan wójt gminy Kostomłoty. Poruszamy się w obrębie czterech gmin. W zależności od wyboru wariantu, decyzje będzie wydawał ten organ, na którego obszarze znajduje się większa część. Na razie wszystko na to wskazuje, że u państwa będzie większa część tej inwestycji. I wariant, czyli połączenie miejscowości Błonie z projektowanym węzłem w Strzeganowicach. Po analizach został bardzo szybko odrzucony ponieważ przekraczamy tutaj Dolinę Bystrzycy i jest to w obszarze chronionym Natura 2000 i nie ma szans uzyskania pozytywnej opinii środowiskowej i pozyskania środków z unii europejskiej. Kolejny wariant to połączenie na węźle Kąty Wr. Zaproponowano dwa warianty (niebieski i zielony). Wariant niebieski po konsultacjach z Kątami został zarzucony, ponieważ teren w okolicach Pełcznicy jest już przejęty pod to, co już było wyznaczone w studium i miejscowych planach i skupiliśmy się na rozwiązaniu spójnym z miejscowymi planami. Trzeci węzeł do połączenia to węzeł Kostomłoty. Wylot z drogi nr 5 i kontynuacja w kierunku miejscowości Błonie, przejście przez Brzeg Dolny i dalej wpięcie w S5 w okolicach Żmigrodu. Po pierwszym naszym spotkaniu inwestora z udziałem wszystkich samorządów powstała koncepcja do przeanalizowania, aby spróbować połączyć dwa warianty, czyli połączenie węzła Kostomłoty z Błoniami i połączenia węzła Kąty Wr. z Błoniami i zrobić wariant pośredni, czyli wyjść z miejscowości Kostomłoty, dojściem przy wykorzystaniu drogi powiatowej na tyle, ile można do wariantu z Kątami Wr. i dalej w kierunku miejscowości Błonie i zaniechania tego fragmentu lokalizacji. Szczególnie kosztowny jest odcinek w rejonie Kątów Wr. Materiały po dyskusji zostały przekazane zamawiającemu z naszą rekomendacją wariantu omijającego Kąty Wr., czyli głównie przez teren gminy Kostomłoty i fragment gminy Środa Śląska, ponieważ on najmniej narusza przyrodę, jest najkrótszy i najmniej obiektów inżynierskich. Natomiast ostateczną decyzję podejmie zarząd województwa dolnośląskiego. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Chciałem przypomnieć szanownym radnym, że rok temu gościliśmy marszałka Grzegorza Romana. Kto pamięta uchwałę zarządu województwa, to wtedy to był dzień tuż po podjęciu tej uchwały. Mówiliśmy o przebiegu, który jest w naszym obecnym studium, i to co jest w uchwale zarządu województwa, czyli o przebiegu mniej więcej takim samym, natomiast biegnącym pod Siemidrożycami do tego miejsca. To oczywiście też jest brane pod uwagę przez zarząd województwa i biuro projektowe, aczkolwiek rozwijająca się kopalnia Siemidrożyce, która w tej chwili będzie szła w kierunku południowym, w jakiś sposób uniemożliwia ten przebieg. W studium i planach mamy zupełnie inny przebieg. Chciałem przekazać, że na pewno już będzie rozstrzygniecie na wiosnę i nie ma mowy, żeby konsultacje trwały, bo biuro już przystąpi do projektowania i jest to ostatni moment do wnoszenia uwag. To wszystko, co chcecie państwo powiedzieć jest bardzo istotne i będzie jeszcze brane pod uwagę. Jeśli ktoś widzi pewne zagrożenia, bądź widzi potrzebę, żeby coś tu nanieść, to bardzo proszę żeby o tym mówić. Ja już wcześniej mówiłem o przebiegach, znamy te plany, natomiast dzisiaj należałoby już wyartykułować wniosek. Ryszard Janiec - Jestem ciekawy w jakiej odległości od Zabłocia przebiega. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Linią niebieska zaznaczony jest Jarosławiec. A więc przekroczenie drogi Kostomłoty-Zabłoto w przypadku linii niebieskiej, to jest w bezpośrednim sąsiedztwie Jarosławca, może 20-50 m. Jeśli chodzi natomiast o linię czerwoną, nikt nie powiedział, ze akurat tak będzie, bo być może przekroczenie będzie w tym samym miejscu, to wpięcie narysowane w tym miejscu, to fantazja projektanta. I tak decyzja lokalizacyjna uwzględni zupełnie wszystkie aspekty. Jeśli chodzi o przebieg, to biegnie po polnej drodze, która tam jest. Ona jest mniej więcej 0,5 km od wsi. Jeśli chodzi o początek wsi, to będzie przebiegała trochę bliżej zabudowy, ponieważ tam nie może być łuków. Odległość, to prawdopodobnie 150 m. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik – W jakiej odległości jest od Samsonowic i Piotrowic. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – To jest dość daleko, w granicach 1,5 km. Bronisława Brzostek - Chciałabym dokładnie zlokalizować przebieg drogi oznaczonej kolorem czerwonym w okolicach Czech. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Wiem o co chodzi. Na pewno poruszaliśmy problem dostępu do pół. Wraz z projektem drogi muszą być zaprojektowane drogi dojazdowe do pól. One oczywiście się mogą zmienić, ale SA uwzględniane. Nie można zostawić działek bez dojazdu. Prawdopodobnie na drogach powiatowych, wojewódzkich będą skrzyżowania. Pomimo tak małej liczby skrzyżowań wszystkie dojazdy do pól będą uwzględnione alternatywnymi drogami, niekiedy równolegle do tej drogi, tuż obok niej. Na pewno nie ma czegoś takiego, ze rolnik może się niepokoić, ze nie będzie miał wjazdu na pole. To nie jest powodem i utrudnieniem. Według prawa polskiego projektant ma zapewnić dojazd. Jarosław Broda - Odległości do każdej miejscowości ja nie jestem w stanie powiedzieć. Ewentualnie możemy zmierzyć odległości, ale to nie jest tez ostateczne. Obecnie jesteśmy na takim etapie, ze pozyskaliśmy wypisy i wyrysy z ewidencji. Analizujemy dostępność działek rozciętych do drogi publicznej, ponieważ nikt obecnie nie zgodzi się na podział działki, która nie będzie miała dostępu do drogi publicznej. I albo będzie dojazd z innej strony, inną drogą, a jeżeli nie ma takiej możliwości, to zostanie zaprojektowana droga równoległa, która będzie zapewniała dojazd do wszystkich posesji, pól. Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś został pozbawiony dostępu. Karol Stafiński - Czy w przypadku, kiedy droga będzie biegła blisko miejscowości przewidziane są bariery ochronne. Jarosław Broda - Do tego celu sporządzona jest prognoza ruchu. Dla wybranego wariantu zostanie zrobiona analiza uciążliwości akustycznej i oczywiście tam, gdzie te przekroczenia będą występowały, będą projektowane ekrany akustyczne. Ogólnie staraliśmy się oddalać na 150-200 m od zabudowań. Stanisław Socha - Czy węzeł Kostomłocki to rozjazd będzie ze starego mostu, czy nowego. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Komunikowanie drogi nr 5 z drogą 94 będzie z obecnego wiaduktu. Obecny wiadukt przejmie rolę drogi tylko ponad autostradą. Takie rozwiązania są w okolicach np. Strzelina. Nowy węzeł, który powstanie 200 m od obecnego przejmie rolę zjazdu na autostradę. Z obecnego mostu nie będzie można zjechać na autostradę. Będzie można poruszać się w kierunku Kostomłotow. Na coś trzeba się zdecydować i za jakąś opcją się wypowiedzieć. Niestety drogi powstawać muszą. Joanna Bronowicka- Czy jest możliwość, ze odcinek zielony górny wpadnie od razu w niebieski i ominie całkowicie gminę Kąty. Jarosław Broda - Ja nie widzę takiej możliwości, ponieważ pod względem ruchowym to niewiele daje. Jan Piotrowski - Sama budowa drogi na pewno będzie wprowadzała ograniczenie w budownictwie mieszkaniowym. Czy są jakieś uwarunkowania. Jarosław Broda - Hałas to jest ok. 100-150 m, natomiast zabudowa nie dotycząca budownictwa mieszkaniowego, to zgodnie z ustawą o drogach publicznych, czy wojewódzkich. Jak dobrze pamiętam to jest to 15 m. Mieszkaniówka to wynika z analizy hałasu. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Droga przecinałaby miejscowość Czechy na granicy gmin. Myślę, że tam jest odległość ok.800 m. Jarosław Broda - Mogę przygotować rysunek i przesłać do państwa z odległościami od drogi do miejscowości. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Chcielibyśmy jeszcze prosić, żeby to odchylenie, które tutaj jest, bo według mapy zbliżamy się bardzo do zabudowy już istniejącej w Zabłociu, tam powstały ostatnio domy nowe, żeby łuk zacząć w tym miejscu skrzyżowania, jeśli to jest możliwe, bo to właściwie niczego nie zmienia, a spowoduje oddalenie problemu, który tu się może pokazać. Jarosław Broda - Ja to przeanalizuję i wyślę do państwa rysunek, na którym będzie podana odległość od drogi do miejscowości. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Myślę, że czerwona linia to jest pewien kompromis. Przy czym my tu nie mówimy o odległościach 800 m, ale o maksymalnie 200 m w jedną i drugą stronę, a może 150. Jan Piotrowski - Południową stroną od Kostomłotów, wzdłuż autostrady nie mogłaby prowadzić. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Nie. Projektanci odrzucili pomysł przejścia równolegle do autostrady. Joanna Chmielowska-Kowalska - Było odmówienie GDDKiA ze względów technicznych. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Jeszcze jedna kwestia, gdyby ktoś pytał. Droga przecina drogę na Samborz za stawkiem. Stawek zostaje po stronie Kostomłotów. Jarosław Broda - Zarząd województwa przypuszczalnie w styczniu będzie podejmował uchwałę dotyczącą wyboru wariantu. Jakby na początku stycznia udało się otrzymać od państwa informację, będzie to brane pod uwagę. Ja jestem w stanie w poniedziałek przesłać mapę z odległościami. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Żeby było wszystko jasne my rozmawiamy o trzech kolorach. W poniedziałek wsie otrzymałyby taką mapę i każdy miałby prawo wnieść uwagi. Ustalimy sobie termin do kiedy. Milczenie oznacza akceptację. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Biuro przedstawiło rozwiązanie i my mieliśmy się podpisać nad akceptowanym rozwiązaniem. Oczywiście podpisywałem się pod kolorem czerwonym. Mówiłem, że jak się nie da, to pod zielonym. Natomiast burmistrz Kątów Wr. nie podpisał się pod kolorem czerwonym. I jeśli teraz dojdzie do czegoś takiego, że wnioski będą zgłaszać, to nic z tego nie będzie. Ja myślę, że dzisiaj wiedza radnych jest duża i jeśli będzie taka potrzeba, to my na sesji 29 grudnia jeszcze raz się tym zajmiemy. I na pewno 2 lub 3 stycznia możemy jeszcze raz przedstawić nasze uwagi, ale już po zebraniu ich i sformułowaniu. Jeśli pan będzie miał zlepek informacji ze wsi, to nic z niego nie będzie wynikało. Oczywiście, każdy powinien skonsultować, porozmawiać. Natomiast z powrotem to ma tu wrócić, i my tą ostateczną decyzję podejmiemy. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Jeśli ktoś jest zainteresowany, to w poniedziałek, wtorek będzie mógł mapy odebrać, żeby to przeglądnąć i na sesji 29 poświecimy na to czas, aby to uzgodnić i uwagi wnieść. W związku z tym, że my nie prosimy sołtysów na sesję 29, to proszę wnioski zgłaszać do 29 do pani sekretarz. Wójt Gminy Wacław Jaskuła – Pani Joanna posiada mapy z wszystkimi wariantami i są do wglądu. Przewodnicząca Rady Gminy Janina Gawlik - Czy jeszcze w sprawach różnych coś mamy. Nie widzę. Ad.16.
Załącznik nr 1 1. Uchwała nr XLIV/219/09 w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego. 2. Uchwała nr XLIV/220/09 w sprawie zmiany budżetu gminy Kostomłoty na rok 2009. 3. Uchwała nr XLIV/221/09 w sprawie wieloletniego programu inwestycyjnego Gminy Kostomłoty. 4. Uchwała nr XLIV/222/09 w sprawie zaliczenia drogi do kategorii dróg gminnych oraz ustalenia jej przebiegu. 5. Uchwała nr XLIV/223/09 w sprawie wyrażenia zgodny na wydzierżawienie nieruchomości na czas nieokreślony. 6. Uchwała nr XLIV/224/09 w sprawie przyjęcia programu współpracy Gminy Kostomłoty z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego na rok 2010. 7. Uchwała nr XLIV/225/09 w sprawie wyboru przewodniczącego komisji rewizyjnej Rady Gminy 8. Uchwała nr XLIV/226/09 w sprawie wyrażenia zgody na złożenie oświadczenia przez Wójta Gminy Kostomłoty dotyczącego warunków przeniesienia własności nieruchomości komunalnej oznaczonej jako działka nr 76/7 obręb Budziszów na rzecz Skarbu Państwa. 9. Uchwała nr XLIV/227/09 w sprawie wyrażenia zgody na częściowe rozwiązanie umowy nieodpłatnego przekazania własności nieruchomości i na przeniesienie własności nieruchomości oznaczonej jako działki nr 330/1 i 330/2 obręb Piersno na Skarb Państwa. Do dnia wysłania materiałów na sesję, żadna z podjętych uchwał nie została uchylona przez organ nadzoru. | |